Skalnik (945 m n.p.m.) – Rudawy Janowickie

Pierwsza wyprawa w ramach zdobywania Korony Gór Dolnego Śląska za nami! Najwyższe wzniesienie Rudaw Janowickich – Skalnik – ugościł nas po królewsku, a ścieżki prowadzące na szczyt pozwoliły doładować mentalne akumulatory. Zapraszamy do zapoznania się z krótkim opisem tej wyprawy! 🙂

Ze względu na to, że samochodami w góry ruszaliśmy z dwóch różnych miejsc, mogliśmy ustalić naszą pieszą trasę w taki sposób, aby nie miała ona formy pętli. Po wcześniejszym zostawieniu jednego auta na parkingu w Strużnicy, ruszyliśmy do Bukowca.

Na początku naszej wycieczki skierowaliśmy się w stronę miejscowej wieży widokowej, która oferuje fantastyczny widok m. in. na tutejszy park ze stawami (bardzo polecamy go miłośnikom przyrody) oraz potężne Karkonosze.

O niewątpliwych atutach terenów w Bukowcu więcej przeczytacie w TYM WPISIE.

Następnie kierowaliśmy się fragmentem głównego szlaku sudeckiego (czerwony szlak) w stronę Przełęczy pod Średnicą.

W pobliżu wspomnianej części Głównego Szlaku Sudeckiego można natknąć się na interesującą skalną bramę.

Kolejny fragment trasy to nieliche podejście – co ciekawe po asfaltowej nawierzchni.

Przy naszej ścieżce pojawiło się tu sporo pamiątek z dawnych czasów.

Z każdym kolejnym krokiem zbliżaliśmy się do głównego celu naszej eskapady.

Skalnik pod względem widoków nie zachwyca, a wręcz rozczarowuje. Poza drzewami, nie dostrzeżemy tu nic.

Na szczęście na chwilę przed dotarciem na najwyższe wzniesienie Rudaw Janowickich czeka na nas Ostra Mała. Góra z fantastycznym punktem widokowym ulokowanym na skałach. Na samym Skalniku na uwagę zasługuje za to pieczątka z wizerunkiem ptaka – symbolu Rudawskiego Parku Krajobrazowego (może Wy wiecie, jaki to gatunek?!).

Zaskakującym dla nas był fakt, jak wiele osób chce wbić tu stempel do książeczki. Należy jednak pamiętać, że Skalnik oprócz Korony Gór Dolnego Śląska jest również szczytem, na jaki należy wdrapać się w ramach realizacji projektu Korona Gór Polski.

Zejście z mierzącego 945 m n.p.m. wzniesienia nie należało do gładkich i przyjemnych. Warto zachować na nim ostrożność, gdyż pod nogami pojawia się sporo korzeni.

Kolejnym interesującym punktem na naszej trasie był Wołek. Dawniej zalesione wzniesienie, które obecnie kusi wędrowców ciekawymi panoramami. Na Wołku natknęliśmy się na aż 3 tabliczki z jego nazwą – prawdziwa anomalia.

Skalny Most

Dalsza droga nie ustępowała pod względem atrakcyjności pierwszej części trasy.

Po pokonaniu podmokłego fragmentu niebieskiego szlaku dotarliśmy do Starościńskich Skał.

Od tego punktu mogliśmy przekonać się na własne oczy, że jeśli chodzi o oryginalne formy skalne, Rudawy Janowickie nie ustępują miejsca nawet Górom Stołowym.

Skała Enis i jej sąsiadka – wykorzystywana tego dnia jako teren do wspinaczki.

Tutejsze skałki oprócz walorów estetycznych, spełniają również funkcję praktyczną – od wielu lat są areną treningu miłośników wspinaczki. To właśnie w Rudawach Janowickich swoją przygodę z tym sportem zaczynała choćby Wanda Rutkiewicz.

Na koniec pozostało nam już tylko zejście do Strużnicy, które żegnało nas fantastycznymi krajobrazami, zwłaszcza w stronę najwyższego fragmentu Karkonoszy.

Powyższa trasa, z perspektywy wprawionych wędrowców, nie była szczególnie trudna, choć po 20 km w nogach, pojawiło się lekkie zmęczenie. Najbardziej wymagającym podejściem był asfaltowy fragment od Przełęczy pod Średnicą – tu nastąpiła weryfikacja naszej obecnej kondycji. Spora część trasy obfitowała w widoki, z których na pewno zapamięta się „rudawski biust” – Sokoliki – dwa charakterystyczne wzniesienia tego regionu oraz zaśnieżone Karkonosze.

Można zatem stwierdzić, że zaliczyliśmy obiecujący początek. Oby był to dobry prognostyk na kolejne wyprawy. A te zapewne już wkrótce!

Jeśli chcielibyście poznać więcej wyjątkowych miejsc w Rudawach Janowickich, odsyłamy Was do TEGO WPISU.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *