Chełmiec

Dziwiątym przystankiem w drodze po Koronę Gór Dolnego Śląska był dla nas Chełmiec – drugi co do wysokości szczyt Gór Wałbrzyskich.

Wędrówkę na mierzące 851 m n.p.m. wzniesienie rozpoczęliśmy z przestronnego parkingu mieszczącego się nad miejscowością Boguszów-Gorce.

Droga prowadząca stąd na Chełmiec jest dość łatwa (a jej dokładny opis odnajdziecie w TYM WPISIE). My jednak postanowiliśmy utrudnić (uatrakcyjnić) sobie zadanie i najpierw zdobyć dwa mniej popularne szczyty Gór Wałbrzyskich – Boreczną oraz Mniszek.

Podejście w ich okolicę czerwonym szlakiem momentami przybierało intensywny charakter, jednak jest ono niczym wobec wdrapywania się tu według niebieskich wskazań (doświadczenie z Drabiny Wałbrzyskiej 🙂 ).

Mnogość dróg w obrębie wspomnianego duetu gór powoduje, że nietrudno tu o zejście z właściwej ścieżki. Powinniśmy zatem zadbać o instalację w telefonie aplikacji z mapą pokazującą naszą aktualną pozycję GPS.

Warto również wspomnieć, że w pobliżu czerwonego szlaku wiodącego w stronę Borecznej i Mniszka odnajdziecie miejsce zwane Białymi Skałkami.

Tym razem nie schodziliśmy ze szlaku, aby przyjrzeć się im od dołu, ale rok temu zrobiły na nas pewne wrażenie.

Boreczna powitała nas wysoką trawą oraz tabliczką ją przedstawiającą.

Zdecydowanie ciekawiej zrobiło się na szczycie drugiego ze wzniesień – na Mniszku mogliśmy bowiem rozgościć się w przyjaznej turystom wiacie. Na wzniesieniu jest też oficjalnie wytyczone miejsce na ognisko, więc jeśli będzie się tu wybierać można śmiało spakować kiełbaski do plecaka. 🙂

Po zrobieniu przerwy na posilenie się, ruszyliśmy w dół.

Zarówno zejście z Mniszka, jak i następujące po nim wspinanie się w stronę Małego Chełmca odbywało się według wskazań niebieskich malunków. Pochyłości terenu długimi fragmentami testowały przyczepność naszych butów oraz naszą kondycję.

Spokojnieszy charakter miał dopiero odcinek wiodący z Małego Chełmca na główny cel naszego wypadu.

Na Chełmcu, już tym właściwym, Waszą uwagę z pewnością zwróci 45-metrowy krzyż.

Góra jest popularną destynacją dla mieszkańców okolicznych miejscowości i turystów.

Odnajdziecie zatem na niej sporo miejsc do odpoczynku oraz do rozpalenia ognisk.

Zbieracze pieczątek również nie będą rozczarowani.

W sezonie w weekendy w swoje progi zaprasza budynek spełniający m. in. funkcję wieży widokowej. Więcej o nim przeczytacie w TYM WPISIE.

Nie sposób jednak choćby nie napomknąć, że z tarasu widokowego budowli dostrzec można Góry Kamienne, Góry Wałbrzyskie, Rudawy Janowickie, Góry Sowie, Karkonosze, Ślężę, a przy dobrej widoczności nawet Wrocław. Przyjemność w chłonięciu mnogości krajobrazów będą chciały trochę zmącić Wam zasłaniające je anteny. Odpowiednie ustawienie się na tarasie pozwoli jednak pokonać i tę przeszkodę.

Po nasyceniu oczu górsko-miejskimi pejzażami rozpoczęliśmy schodzenie w stronę miejsca startu naszej wyceiczki. W drodze na parking, o którym wpsominaliśmy na początku wpisu, możecie niewielkim nakładem sił odwiedzić jeszcze kilka miejsc oferujących wyśmienite widoki. Mowa o platformie widokowej na Paluchu, Kopisku czy Boguszówce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *