Kolejna propozycja trasy typu “bułka z masłem” pozwoli nam na dotarcie na Orlicę – zaliczany do Korony Gór Polski szczyt położony w Górach Orlickich, na którym w 2020 roku wzniesiono bardzo ciekawą wieżę widokową.
poziom trasy: bułka z masłem
Wędrówkę na wspomnianą górę zaczynamy w mekce miłośników “białego szaleństwa” na Dolnym Śląsku – w Zieleńcu.
Start naszej wycieczki umiejscowiłem na małym parkingu znajdującym się w ścisłym sąsiedztwie tzw. Kamienia Rübartscha – pomnika w kształcie głazu z tablicą poświęconą zasłużonej dla rozwoju turystyki w regionie postaci Heinricha Rübartscha.
W związku z charakterem niniejszej strony nie wypada nie wspomnieć, że to właśnie Rübartsch odpowiadał za budowę dawnych wież widokowych na Orlicy. Myślę, że gdyby mógł zobaczyć, jak piękna konstrukcja góruje obecnie nad Zieleńcem, byłby bardzo zadowolony.
Wróćmy jednak na wspomniany parking. Sumiennie uprzedzam Was, że pozostawienie tu samochodu w weekend może okazać się niewykonalne (więcej chętnych niż miejsc parkingowych).
Jeśli zatem nie będziecie mieli wyjątkowego szczęścia, nie pozostanie Wam nic innego jak podjechanie kilkuset metrów na jeden z parkingów ulokowanych bliżej centrum Zieleńca.
Przyjmijmy jednak, że los się do Was uśmiechnął, bądź przybyliście w Góry Orlickie w dzień powszedni.
Zielony szlak na Orlicę, którym będziemy podążać na szczyt, przebiega dokładnie przy wspomnianym wyżej pomniku. Tak naprawdę cała trasa na górę prowadzić będzie szeroką szutrową drogą. Jej dobry stan oraz stosunkowo łagodny profil przyczyniają się do tego, że podążanie nią na Orlicę przedstawia się jako świetny pomysł, gdy akurat planujemy rodzinny wypad w góry.
Na moje (nieprofesjonalne w tym temacie oko) dzisiejsza propozycja trasy świetnie nada się także dla osób chcących zdobywać górskie szczyty z pociechą w wózku.
Tak jak wspomniałem, szlak jest tu wyjątkowo przyjazny i jedynie jego końcowy odcinek (około 100 m) obfituje w większe kamienie, które nie wydają się być jednak przeszkoda nie do przejścia.
Pod względem nawigacyjnym podejście z parkingu przy Kamieniu Rübartscha na Orlicę jest banalne. Wystarczy trzymać się zielonych oznaczeń oraz dodatkowo ułatwiających zadanie dotarcia do celu tabliczek wskazujących kierunek marszu na wieżę.
Przed dotarciem na taras budowli widokowej nie doświadczymy zbyt wielu okazji do obserwacji krajobrazów (po drodze jest bodajże jedno miejsce, gdzie warto na chwilę przystanąć).
Zupełnie inaczej ma się sprawa na samej wieży. Widoki, które możemy stamtąd podziwiać są bardzo rozległe i efektowne. Wśród pasm, które dostrzeżmy stąd przy dobrej pogodzie warto wymienić Góry Sowie, Góry Stołowe, Góry Wałbrzyskie czy Karkonosze. Widać również sam Zieleniec oraz oddaloną o około 8,5 km marszu górę Velká Deštná, na której odnajdziemy nieco surrealistyczną wieżę widokową. Jeśli macie przynajmniej niezłą kondycję i trochę więcej czasu, polecam rozważenie rozszerzenia wycieczki o wspomniany czeski szczyt.
Wracając jednak do budowli mieszczącej się na wzniesieniu górującym nad Zieleńcem, bardzo fajnym rozwiązaniem wykorzystanym przy jej konstruowaniu było wydzielenie przestrzeni dla turystów na poziomie gruntu. Być może nie jest ona zbyt duża, ale w przypadku deszczu czy mocnego wiatru na pewno docenicie jej obecność.
I jeszcze dobra informacja, tym razem dla zbieraczy pieczątek – przy wieży znajdziecie stempel potwierdzający Waszą wizytę w tym miejscu.
Jeśli z kolei szukacie tabliczki z nazwą szczytu, tę odnajdziecie około 70 metrów od budowli widokowej. Uwaga: prowadzi do niej nieoznakowana ścieżka. Dodatkową niespodzianką mieszczącą się tuż przy pałąku z tabliczką jest kamień przypominający o odwiedzinach Orlicy przez cesarza Józef II., prezydenta USA Quincy Adamsa oraz Fryderyka Chopina.
Więcej zdjęć i informacji o wieży na Orlicy odnajdziecie w dedykowanym jej WPISIE.